Zakorkowana Warszawa – jak się jeździ po stolicy i dlaczego jest tak tłoczno?
Warszawa jest jedną ze średniej wielkości stolic europejskich, a jednak przoduje w liczbie aut zarejestrowanych na jednego mieszkańca. Nic więc dziwnego, że w godzinach szczytu główne arterie miejskie skutecznie się korkują, a przejechanie z jednego brzegu Wisły na drugi zajmuje nawet ponad godzinę. Dlaczego warszawiacy nie chcą zrezygnować z samochodu?
Ile samochodów jest w Warszawie?
Dane zgromadzone przez Główny Urząd Statystyczny pokazują, że w 2016 roku na 1000 mieszkańców Warszawy przypadało aż 681 samochodów osobowych. Dla porównania w Nowym Jorku w 2014 roku na 1000 mieszkańców przypadało zaledwie 246 aut, w Berlinie tylko 289, a w Kopenhadze – 241.
Nic więc dziwnego w tym, że mniejsza od Berlina, Nowego Jorku czy Kopenhagi Warszawa jest wiecznie zakorkowana, nawet jeśli tylko połowa warszawiaków w tym samym czasie wyjedzie na ulice swoimi autami. Korki na drogach są normą, zwłaszcza w godzinach porannego i popołudniowego szczytu.
Parkowanie to koszmar
Wobec takiego natężenia ruchu na warszawskich ulicach, nic dziwnego, że parkowanie w ścisłym centrum wymaga wiele cierpliwości. Szacuje się, że krążące w poszukiwaniu miejsca do zaparkowania auta stanowią nawet do 30 proc. ruchu w centrum stolicy.
Warto wiedzieć, gdzie szybko i łatwo zaparkujemy blisko centrum oraz gdzie znajduje się pewny parking. Warszawa ma kilka takich miejsc, a wśród nich wyróżnia się IPK Piękna 20. To parking podziemny w samym centrum Warszawy, który może pomieścić 120 samochodów. Płatność na nim odbywa się gotówką lub kartą.
To tylko jedno z wielu rozwiązań na łatwiejsze parkowanie. Warszawa chce też wprowadzić w tym celu system e-parkingowy, który ma informować użytkowników stołecznych dróg na smartfonie, gdzie aktualnie znajdują się wolne miejsca. Po wybraniu dogodnej dla siebie lokalizacji w specjalnej aplikacji będzie można nawet zarezerwować dane miejsce parkingowe i opłacić je zdalnie.
